poniedziałek, 26 grudnia 2016

Siemaneczko wszystkim, napisze o kobiecie, która miała dużo zwierząt....






Kocia rodzinka 




ona- Michalina, lat 30 jasno niebieskie włosy o piwnych oczach.... 




Michalina od małego miała zwierzątka w domu, ale o wyjściu za mąż w wieku 19 lat oszalała na punkcie kotów....Na początku jej mąż akceptował to,że kocha zwierzęta i mieli je 3, Misia bardzo dobrze opiekowała się swoimi małymi kotkami....Ona miała pracę w domu, bo nie chciała opuszczać swoich dzieci, jak czasami mówiła.... Pewnego dnia, gdy dziewczyna skończyła 20 lat dowiedziała się ,że jest w ciąży.... Ucieszyła się, ponieważ kochała swojego ukochanego, ale gdy jej ginekolog powiedział ,że ma się oszczędzać to się zasmuciła....  Pierwsze miesiące swojej ciąży dziewczyna się oszczędzała lecz później wolała zająć się swoimi kociakami.... Jej mężowi to się nie podobało, ponieważ chciał oddać kotki do adopcji i żeby ukochana zajęła się po urodzeniu dzieckiem.... Gdy nadszedł dzień rozwiązania Tomek oddał kotki i pojechał do szpitala..... Dziewczyna urodziła piękne bliźniaczki, dali im na imię: Victoria i Paulina.... Po kilku dniach o wyjściu ze szpitala pojechali do mamy od nastolatki i zjedli tam obiad..... Dziewczyna bardzo się ucieszyła,że wyszła ze szpitala, bo myślała,że będzie nadal opiekować się kociakami..... Lecz, gdy wróciła do swojego domu zauważyła,że nie ma ich ulubionych zwierząt i wpadła w histerię.....Jej mąż zaczął jej tłumaczyć,że najważniejsza jest opieka nad dziećmi i dom niż tam jakieś koty..... Zaproponował jej leczenie od tego, zgodziła się..... Co dwa dni przychodziła do nich pani psycholog i rozmawiała z nią, na początku było wszystko dobrze..... Lecz później  zaczęła znowu przygarniać kociaki do domu, jej mąż nie wytrzymywał i wziął dzieci i się wyprowadził.... Misia na początku nie chciała ich stracić, lecz później zajmowała się kociakami..... Jej mąż złożył papiery rozwodowe i dwa miesiące później dostał go i opiekę na swoimi dziećmi.... Kobieta miała to gdzieś i do swojego mieszkania nowe koty, ale po 3 miesiącach dostała eksmisję....  Wyprowadziła się i mieszkała przez 3 lata na dworze ze swoimi kotkami.... Pewnym momencie jej córeczki zaczęły jej pomagać po kryjomu,  nie wiedziały,że to jest ich mama.... Zabrały kociaki do schroniska, a później pogadały z ojcem, on jak zobaczył swoją byłą żonę to zabrał ją do domu.... Dał jej jeść, dał jej jakieś ciuchy i się wykąpała.... Następnego dnia Tomasz zawiózł ją do psychiatry, na początku nie chciała, ale później,żeby nie stracić kontaktu z dziewczynkami zgodziła się..... Po pół roku znalazła pracę i mieszkanie i spotykała się z Victorią i Pauliną, znalazła później nową miłość.... Po roku wzięła ślub i dowiedziała,że będzie znowu mamą..... A Tomasz był zadowolony, że mógł jej pomóc i miał jeszcze dwójkę dzieci ze swoją nową żoną, a z Michaliną zostali przyjaciółmi.....



Miłego czytania :-) Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz