niedziela, 25 października 2015

Siemaneczko wszystkim, napisze o chłopaku, który był bi.....





Bi

 

 

on-Dawid lat 19, maturzysta blondyn o niebieskich oczach......


Dawid jak poszedł do liceum uświadomił sobie,że podobają mu się dziewczyny i chłopacy...... Na początku próbował z tym walczyć, lecz gdy spodobał mu się przystojny chłopak, który był gejem przestał...... Któregoś dnia, gdy spotkał go na korytarzu zaczął z nim rozmawiać, umówili się,że po lekcjach pójdą w ustronne miejsce......Tam wypili kilka piw i wtedy Dawid pocałował tego chłopaka, bał się,że on może nie być nim interesowany...... Lecz tak nie było, Kuba pocałował go i zostali parą, jednak chłopak powiedział od razu, że woli chłopaków i dziewczyny...... Jego nowy partner był trochę zły, ale później to zaakceptował, codziennie się spotykali i byli szczęśliwi...... Ich związek trwał dość długo, lecz pewnego wieczoru, gdy był u kolegi na imprezie poznał taką Sabinę..... Była śliczna i spodobała mu się, podszedł do niej i zagadał, dziewczyna nie wiedząc o tym,że Dawid był już związku dała się zaprosić na długi spacer...... Było romantycznie i pocałowała go..... On odwzajemnił pocałunek, poddał jej swój numer telefonu i po długim pobycie odprowadził ją pod drzwi...... Gdy wrócił do domu odebrał telefon od swojego chłopaka, umówili się na jutrzejszy dzień, Dawid był małomówny przez telefon, bo myślał o Sabinę...... Nie mógł zasnąć, lecz po pierwszej zasnął......Rano wstał o szóstej do szkoły, wziął szybki prysznic i zjadł śniadanie, jego mama zrobiła mu śniadanie do szkoły...... Wziął je i szybko wyszedł całując swoją mamusię w policzek, poszedł po swojego partnera, szli do szkoły trzymając się za ręce...... Zakochani spędzali jak najwięcej czasu na przerwach, lecz Dawidek napisał smsy z Sabinką..... Gdy Jakub mówił coś do niego to on był czasami nieobecny, bo myślał i umówił się z dziewczyną na randkę..... Po szkole poszli do mieszkania Kuby i tam oglądali film i nie tylko, chłopak, gdy była 16 powiedział swojemu partnerowi,że musi już iść, ponieważ musi iść z matką na zakupy...... Pocałował go i poszedł, spotkał się ze śliczną dziewczyną niedaleko kina, poszli na romantyczny film, po kinie chłopak wyznał jej miłość i zapytał o chodzenie..... Zgodziła się i poszli do domu chłopaka, ponieważ okazało się,że dziewczyna mieszka kilka klatek dalej..... Przedstawił ją swojej mamusi, ona była szczęśliwa,że jej syn znalazł wkońcu laskę..... Lecz nie wiedziała,że on miał jeszcze drugi związek, Dawid nie chciał,żeby się dowiedziała, bo by się załamała..... Chłopak ukrywał przed swoimi ukochanymi,że prowadzi podwójne życie, wiedział tylko jego brat i przyrodnia sis...... Im się to nie podobało, siostra chciała, aby powiedział ojcu wszystko, lecz on nie chciał..... Jego jeden związek trwał cztery miesiące, a był to związek z Jakubem..... Przez przypadek zobaczył jak się całuje z jakąś dziewczyną, zerwał z nim chociaż wiedział,że też woli dziewczyny..... Dawid,żeby ratować związek z Sabiną  zapłacił Jakubowi, żeby milczał.....Zaproponował,aby zostali przyjaciółmi, bo nie chciał z nim zerwać kontaktu, zgodził się...... Chłopcy spędzali czas jak przyjaciele, nic poza tym, ponieważ jego były miał już nowego chłopaka......Z Sabinką spędzał więcej czasu, bo ją kocham, lecz miał pogawędkę ze swoim ojcem, ponieważ jego przyrodnia siostra powiedziała mu o wszystkim......Chłopak był zły, ale nie miał wyboru i musiał powiedzieć swojej ukochanej całą prawdę...... Powiedział jej, była w szoku, lecz obiecał,że pójdzie na leczenie..... Wspierała go w tym, jego mama o niczym nie wiedział, ojciec chłopaka zawsze go przywoził do domu po terapii...... Po 2 latach wyzdrowiał z tego i oświadczył się swojej dziewczynie, znalazł prace i mieszkanie i z nią zamieszkał...... Po 3 latach wzięli ślub, dowiedział się wtedy,że będzie ojcem...... Teraz ma wspaniałą rodzinę, a z Jakubem do dzisiaj są przyjaciółmi.......




Miłego czytania..... :-) Serdecznie pozdrawiam  






czwartek, 22 października 2015

Witam wszystkich :-) Napisze o studentce, która chciała być kochana......






Studentka

 

 

 

ona- Kinga lat 24, studentka biochemii, brunetka o zielonych oczach......



Kinga mieszkała sama, miała kilka znajomych i jedną przyjaciółkę, której ufała jej..... Swoich rodziców często odwiedzała, lecz miała do nich wielki żal,że nic nie zrobili kiedy jej wujek ją w nocy molestował...... Wyprowadziła się, gdy skończyła liceum, była sympatyczną dziewczyną i bardzo nieśmiałą...... Miała chłopaka z liceum, lecz zerwała z nim, bo okazało się,że chciał zrobić ją służącą...... Nie chciała takiego faceta, ponieważ byłą feministką...... Gdy jej przyjaciółka o tym się dowiedziała zaczęła ją pocieszać, lecz Kinga nie przejmowała się tym...... Pewnego dnia, gdy odwiedziła swoich rodziców dowiedziała,że tak naprawdę jej nie chcieli...... Zaczęła krzyczeć i płakać, oznajmiła im,że jak jej nie chcieli to teraz wogóle nie mieli do niej dzwonić i wyszła.....Po kłótni poszła do swojej BFF i opowiedziała jej wszystko, obie zdały maturę i zapisała się na studia Biochemii, ucieszyły się z tego...... Dziewczyna załamała się i wpadła w depresję po tym co się dowiedziała od swoich rodziców.....Jej najlepsza przyjaciółka jej pomogła wyjść i zeswatała ją ze swoim bratem, na początku Kinga była szczęśliwa...... Lecz pewnego wieczoru dostała od niego smsa, zaczęła płakać, ponieważ zerwał z nią..... Po kilku tygodniach zapomniała o nim, zaczęła chodzić na imprezy i zajęła też się pracą...... Dziewczyna jednak nie umiała zapomnieć o swoim byłym i chciała popełnić samobójstwo..... Lecz nie zdążyła, bo jej BFF wróciła do domu i żeby zapomniała o tym co chciała zrobić wyciągnęła ją na zakupy......  Na zakupach było fajnie,zapomniała o swoim nie udanym związku, pomyślała,że rzuci się wir pracy i nauki...... Tak więc zrobiła, trwało to jakieś pół roku, później kolega z klasy wyznał jej miłość...... Nie chciała w to uwierzyć, lecz po dwóch miesiącach dała mu szansę, nowym związku czuła się potrzebna...... Nie angażowała się zbytnio w ten związek, ale widziała,że jej chłopak był w niej bardzo zakochany....... Kinga jednej rzeczy nie wiedziała,że on był poważnie chory i w wakacje miał polecieć do Ameryki na operacje usunięcia guza mózgu...... Gdy zaczęły się wakacje dziewczyna myślała,że jej ukochany miał ją gdzieś, nie odzywał się do niej, lecz pewnego dnia, gdy wracała z pracy dostała smsa od jego mamy...... Była w szoku, ponieważ dowiedziała się prawdy, zaczęła bać się,że straci swojego chłopaka....... Modliła się do Boga, po dwóch tygodniach zobaczyła swojego chłopaka i się do niego mocno przytuliła...... Zaproponowała,aby pomieszkał u niej do końca wakacji, oczywiście się zgodził, ponieważ bardzo tęsknił za swoją myszką...... Po studiach oboje znaleźli lepszą pracę i zamieszkali razem, Kinga nie chciała ślubu ani dzieci, bo myślała,że będzie taka sama jak jej rodzice...... Lecz okazało się inaczej, mieli dwójkę ślicznych dzieci....... Stwierdziła,że ma wszystko i nawet pogodziła się ze swoimi rodzicami......




Dobrej nocy..... Miłego czytania..... ;-)

   

czwartek, 15 października 2015

Hejka wszystkim..... :-) Moje kolejne opowiadanie będzie o dziewczynie, która chciała odbudować przyjaźń z dawną przyjaciółką......








Byłe przyjaciółki

 

 

 

ona-Łucja lat 23, niewysoka blondynka o zielonych oczach...... 
 ona-Nicola lat 19, rudowłosa o niebieskich oczach......


Dziewczyny były przyjaciółkami przez dwa lata, lecz, gdy Łucja wyjechała na studia do Warszawy..... Urwał się kontakt między nimi, Nicola na początku płakała,że jej najlepsza przyjaciółka zerwała z nią kontakt..... Łucja w Warszawie na początku nie miała żadnych znajomych i przez trzy miesiące mieszkała u swojej cioci, lecz później wyprowadziła się do kolegi, który jej się podobał....... Czasami pisała do swojej BFF na facebooku, lecz później musiała po telefonie od mamy Nicoli przerwać ich dwuletnią przyjażń....... Nie chciała, bo wiedziała,że były jak rodzone siostry, zaczęła płakać nocami i raz próbowała popełnić samobójstwo...... Jej współlokator jednak ją uratował, bo chciał,aby została jego dziewczyną, obie były złe na rodziców młodszej dziewczyny...... Nicola kilka razy pokłóciła się o to ze swoimi rodzicami, lecz oni dali jej warunek, albo Łucja, albo jej chłopak...... Wybrała swojego chłopaka, zmieniła numer, usunęła swoją jedyną BFF z fb i odnowiła przyjaźń ze swoją dawną przyjaciółką....... Przestała się odzywać do Łucji, dziewczyna w Warszawie układało jej się cudownie, była wzorcową studentką, miała chłopaka i nowych znajomych i też nie interesowało to, co u jej byłej najlepszej przyjaciółki...... Lecz pewnego dnia dostała wiadomość na facebooku od starszej siostry Nicoli, napisała tak: Droga Łucjo!!!! Z tej strony siostra Nicoli, mam pytanie czemu się nie odzywacie do siebie? Ona zachowuje się trochę dziwnie, wraca nad ranem do domu kompletnie pijana i mówi,że ty na nią ploty mówisz...... Dziewczyna po przeczytaniu tej wiadomości się zdziwiła, bo nigdy tak się ona nie zachowywała, napisała jej tak: Hej!!!! Ja nic nie powiedziałam na jej temat, mieszkam i studiuje w Warszawie i wogóle nie przyjeżdżam do rodzinnego miasta...... Mam chłopaka i znajomych tutaj, gdzie aktualnie mieszkam...... A z Nicolą się już nie przyjaźnie przez waszych rodziców, nie interesuje mnie co ona wyprawia...... Dziewczyny żyły bez siebie i myślały,że im tak dobrze, lecz tak nie było...... Nicola wpadła w nieodpowiednie towarzystwo, a starsza dziewczyna robiła wszystko by nie pisać do niej...... Po 5 latach studiów była już zaręczona ze swoim ukochanym i zaproponowała, aby zamieszkali w niej rodzinnym mieście....... Po przeprowadzce dziewczyna była szczęśliwa widząc swoich rodziców, rodzeństwo i babcię, dowiedziała się,że dziadek zmarł 3 lata temu....... Zasmuciła się z tego powodu, lecz po smsie od swojej drugiej BFF uradowała się, spotkały się po tylu latach...... Rozmawiały dość długo, ponieważ dużo wydarzyło się w ich życiu...... Gdy dziewczyna wracała do domu spotkała swoją byłą przyjaciółkę, która była z jakimś chłopakiem i koleżankami...... Chciała się z nią przywitać i przytulić, bo brakowało jej przez te lata...... Lecz Nicola zaczęła ją wyzywać i śmiać się, zabolało ją to i to bardzo, gdy wróciła do domu poszła spać, lecz nie mogła usnąć......Rano dziewczyna napisała wiadomość do niej, poszła do pracy....... Wieczorem, gdy weszła na facebooka dostała od niej wiadomość, zdenerwowała się trochę, bo chciała na nową się z nią przyjaźnić...... Jej narzeczony był zły na swoją ukochaną, bo nie chciał zbytnio, aby odnowiła kontakt z Nicolą...... Powiedział,żeby przestała pisać i poszedł spać, lecz Łucja za wszelką cenę chciała się z nią pogodzić, napisała jej,żeby przyszła następnego dnia sama pod szkołę, gdzie pracowała...... Po skończonej pracy wyszła i zobaczyła swoją byłą przyjaciółkę i zaczęły rozmowę, myślała,że ją przekonała, ale tak nie było..... Nicola odpowiedziała,że ona jest dla niej zerem i ma się do niej nie odzywać, Łucja trochę była szokowana, lecz dalej próbowała...... Nawet poprosiła swoją nową przyjaciółkę, aby napisała jej,że ona wylądowała w szpitalu, bo akurat ta dziewczyna znała Nicolę...... Lecz dziewczyna była uparta, pewnego dnia, gdy dostała młoda wiadomość od ojca starszej dziewczyny zaczęła się o nią martwić...... W tej wiadomości było tak napisane: Dobry wieczór tu ojciec Łucji jej nie ma od rana w domu, nie odbiera telefonów i nie wiemy, gdzie jest...... Może jest u Ciebie...... Odpisała,że jej nie ma, bo jej rodzice ją nie cierpią i że nie są już przyjaciółkami i dodała,że spróbuje pomóc...... Gdy rodzice poszli spać ona i jej siostra wyszły z domu i zaczęły szukać Łucji, lecz nigdzie jej nie było...... Siostra dziewczyny pisała ciągle smsy do niej, lecz po pewnym czasie ktoś odpisał z numeru Łucji...... Były w szoku, bo w tym smsie było tak napisane: Jeśli chcecie, aby dziewczyna żyła to niech Nicola zerwie ze swoim obecnym towarzystwem i jej przyjaciółka mówiła te ploty...... Młoda nie wiedziała o co chodzi, lecz,żeby uratować jej byłą BFF zerwała z towarzystwem, chociaż nie było łatwo...... Później okazało się,że to jej ojciec uprowadził Łucję, bo od dawna wiedział jaka jest prawda i tylko tak mógł swoją córkę uchronić...... Dziewczyny się pogodziły, lecz nie spotykały się często, po roku Łucja wzięła ślub ze swoim i wyjechali do Canady, aby ułożyć życie na nowo...... Nicola miała maturę i się przyłożyła do nauki, znalazła chłopaka, a do Łucji i jej rodziny przyjeżdżała na wakacje......





Miłego czytania...... I dobrej nocy :-)            





wtorek, 13 października 2015

Witam wszystkich tu koleżanka Paulinki. Ona tańczy sobie, a ja coś napisze. Wiem dobrze,że mnie nie zabije.






Wariatka :-)

 

 

 

ona-Paulina lat 22, niewysoka blondynka o zielonych oczach.



Paulina od małego zawsze lubiła tańczyć, na początku chciała zostać tancerką. Lecz później poszła po liceum na studia chemiczne, ale dalej ze swoim partnerem z parkietu jeździli na konkursy. Była szczęśliwa mimo,że nie miała chłopaka. Rodzice dziewczyny byli dumni ze swojej córeczki, chociaż nie byli razem to zawsze dogadywali się. Dziewczyna mieszkała z mamą do ojca chodziła kiedy chciała, ojciec Paulinki pomagał jej finansowo i nie tylko, bronił ją przed nieodpowiednimi facetami i towarzystwem. Ona, gdy miała czas wolny po kryjomu remontowała jeden pokój, ponieważ chciała założyć swoje studio tańca, kochała tańczyć. Była samoukiem i jej mama była na początku zdziwiona, lecz później stwierdziła,że jej jedyne dziecko miało talent. Paula znakomicie się uczyła i miała dużo czasu dla swoim znajomych. Lecz pewnego dnia podczas treningu zasłabła, nikomu tego nie powiedziała, bo w przyszły weekend był konkurs tańca latynoskiego. Ćwiczyła trochę krócej ze swoim partnerem i kiedy nadszedł ten moment, konkurs wygrali, lecz później ten jej kolega zawiózł ją do szpitala. Lekarz stwierdził,że dziewczyna miała chore serce, musiała brać leki, ponieważ mogła się wykończyć. Paulinka brała leki, zawsze jeździła na wakacje z mamą i tatą, ale pisała z jakimś  chłopakiem i zaprosił ją na wakacje do siebie. Powiedziała ojcu,że jedzie do koleżanki, uwierzył jej i dał kasę, pojechała do tego chłopaka. Okazało się,że to był modelem i miał 25 lat, tak jak pisał. Zapytał się o chodzenie, zgodziła się, chociaż mieszkali w innych miastach chcieli być razem. Po 3 miesiącach wkońcu otworzyła własne studio tańca, miała dużo ludzi do nauki tańca. Oczywiście jak miała czas spotykała się ze swoim ukochanym. Po roku bycia razem oświadczył się, na początku jak się zgodziła jej ojciec nie akceptował go. Różniej zobaczył,że jest idealny dla swojej jedynej córeczki, którą kochał nad życie. Chłopak wynajął mieszkanie, gdzie mieszkała jego ukochana, a dziewczyna wprowadziła się do niego, oczywiście miała kontakt ze swoimi rodzicami i to prawie codziennie. Po skończonych studiach chemicznych mimo,że pracowała w firmie chemicznych to i tak prowadziła swoje studio. Wzięli po 2 latach narzeczeństwach ślub, było wielkie weselisko. Dowiedziała się wtedy,że jej rodzice wrócili do siebie, była wtedy najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Do dzisiaj Paulina jeździ na  konkursy tańca, a jej mąż kibicuje swojej żonie. Mieli trójkę prześlicznych dzieci.





Baw się dalej kochana!!!!! A wszystkim życzę miłego czytania. Znalazłam to opowiadanie w zeszycie Paulinki <3 Kc słoneczko!!!! 
Siemaneczko wszystkim, którzy czytają mojego bloga....... Napisze o dziewczynie, która sprzedawała się za kasę......





Prostytutka

 

 

 

ona-Oliwia lat 28, wysoka blondynka z różowymi pasemkami o jasno zielonych oczach.......




Oliwia wychowywała się u swojego wujka, który zaganiał ją najpierw do nauki jak była mała, a później do pracy na wsi...... Rodzice dziewczyny zaczęli pić jak się urodziła, nie dbali o nią i pewnego dnia zawieźli ją brata od strony ojca Oliwi i po nią nie wrócili......Dziewczyna na początku dobrze się uczyła, pomagała wujkowi...... Gdy skończyła podstawówkę poszła do gimnazjum i zaprzyjaźniła się z taką  Roksaną.....Jej nowa przyjaciółka była galerianką, modnie się ubierała....... Oliwia chodziła do gimnazjum  w dużym mieście, mieszkała w internacie, ponieważ było za dużo kilometrów do domu...... Wujek dziewczyny zgodził się, bo myślał,że tak będzie dobrze dla niej......Na początku była taka jak była u wujka, lecz, gdy wujek dziewczyny zmarł to opiekę nad nią wzięła jej ciocia...... Ciocia była biedna i nie mogła kupować wszystkiego co jej bratanica chciała i wtedy za namową swojej BFF chodziły po szkole do galerii handlowej....... Dziewczyna na początku się bała, lecz później robiła to coraz częściej, miała drogie ciuchy i kosmetyki, ubrania markowe i inne rzeczy........ Była zadowolona, ponieważ każdy chłopak chciał się z nią umówić...... Gdy już skończyła szkoły dostała mieszkanie i stwierdziła,że będzie w nim sprowadzać mężczyzn, liczyła się dla niej kasa...... Przez to co robiła wszyscy uważali ją za k...., lecz ona miała to gdzieś, to trwało 10 lat..... Pewnego dnia dostała list od swojego byłego kolegi, który wyznał jej miłość i znał całą prawdę, chciał  jej pomóc...... Dziewczyna na początku nie chciała, bo żyła jak w raju, ale później stwierdziła,że jednak nie chce tak żyć......Spotkała się ze swoim kolegom z gimnazjum, nie poznała go, był elegancko ubrany, mega przystojny...... Zaczęli rozmawiać i trwało to około 4 godzin, Oliwia zapomniała,że była umówiona ze swoim stałym klientem, zadzwoniła do niego i odłożyła spotkanie...... Czuła,że wkońcu może skończyć z tym co robiła......Maciej, bo tak miał na imię chłopak poprosił ją, aby zmieniła numer i usunęła ogłoszenie z neta, dziewczyna tak zrobiła....... Nie chciała już tak pracować i znalazła pracę jako sprzątaczka, zmieniła towarzystwo....... Nawet, gdy Roksi pisała do niej nie odpisywała, bo wiedziała,że to wszystko przez nią....... Zaczęła chodzić z Maciejem, była szczęśliwa, odnalazła swoich rodziców, zaczęła im pomagać....... Lecz pewnego dnia do jej drzwi zapukał jakiś facet, otworzyła mu i on na nią się rzucił, zaczęła krzyczeć....... Ten facet pobił ją i zgwałcił na szczęście chłopak dziewczyny szybko zadzwonił po pogotowie....... Oliwia bała się, lecz opowiedziała policjantom co się stało, złapali go, okazało się,że to był były klient dziewczyny...... Chłopak stwierdził,że wyjadą do innego kraju, gdzie nikt ich nie zna, polecieli do Francji, założyli swoją firmę i ciężko pracowali, po 2 latach związku wzięli ślub, było dużo gości na weselu...... Byli szczęśliwi,po 3 latach małżeństwa Oliwia oznajmiła,że jest w ciąży, chłopak uradował się....... Oliwia i Maciej do teraz są szczęśliwym małżeństwem i mają cudowne dzieci, nikt we Francji nigdy się nie dowiedział co kobieta robiła przez te lata......... 





Miłego czytania :-) Serdecznie pozdrawiam......  

sobota, 3 października 2015

Siemanko na moim blogu...... Napisze o anorektyczce, która chciała zostać modelką......






Anorektyczka

 

 

 

ona- Justyna lat 17, wysoka i śliczna dziewczyna, blondynka o niebiesko-zielonych oczach......




Justyna nie mieszkała ze swoimi rodzicami, ponieważ w wieku 15 lat uciekła od nich do swojej cioci...... Dziewczyna nie kontaktowała się z nimi, bo ojciec ją molestował, a mama na to pozwalała...... Sąd odebrał im prawa rodzicielskie i przyznał ją siostrze od strony mamy dziewczyny.....Żyła normalnie, miała dużo koleżanek, uczyła się bardzo dobrze, jej ciocia nie miała z nią żadnych problemów..... Lecz, gdy skończyła gimnazjum i poszła do liceum bardzo się zmieniła...... Zaczęła ubierać się modnie, malować się, zaprzyjaźniła się z taką jedną dziewczyną, która była modelką...... Mówiła jej,że może też zostać modelką i dziewczyna poszła na pierwszą sesję i fotograf powiedział,że musi schudnąć, bo ważyła 57 kg...... Ona nic nie jadła, zaczęła biegać, gdy pewnego dnia jej ciocia zawołała ją na obiad...... Justynka wzięła talerz i poszła do swojego pokoju, a tam miała reklamówkę w której dawała jedzenie...... Po miesiącu znowu poszła tam i się zważyła,  miała 49 kg...... Nadal musiała schudnąć i jej BFF zaproponowała,żeby kupiła w internecie larwy tasiemca...... Posłuchała się jej i ukradła cioci 300 zł i zamówiła, ciocia Justyny była zdziwiona, dlaczego tak robiła..... Przez rok była wesołą i pomocną dziewczyną, dziewczyna któreś nocy poszła wyrzucić swoje jedzenie zauważyła swojego ojca...... Wyglądał elegancko i podszedł do niej, zapytał się co u niej słychać i dodał tylko,że się zmienił...... Nie chciała w to uwierzyć, ale kłamała,że u niej nic się nie zmieniło tylko tak wcale nie było..... Zapytała także o mamę, jej ojciec odpowiedział,że nie wie, bo od pół roku mieszkał sam, dziewczyna była w szoku...... Po tej rozmowie wróciła do domu nie mogła spać, rano ciocia zrobiła jej śniadanie Justynka wzięła je, lecz w szkole był biedny chłopak i oddała mu swoje kanapki...... Chłopak podziękował, po lekcjach pojechała ze swoją przyjaciółką na tą sesję, okazało się,że waży 35 kg, ten fotograf był zadowolony i zrobi jej profesjonalne zdjęcia....... Justyna była szczęśliwa,że już ma idealną figurę, gdy wracałam spotkała ojca, rozmawiali dość długo i dowiedziała się,że to jej matka kazała mu to robić...... Weszła do domu i poszła do swojego pokoju, zrobiła zadania i zaczęła pisać z takim chłopakiem z jej klasy, dowiedziała się,że bardzo mu się podoba....... Umówili się na randkę za 3 godziny, gdy ciotka wróciła zapytała czy zrobiła sobie jedzenie, dziewczyna odpowiedziała,że tak i ładna ubrana w sukienkę i umalowana wyszła...... Ciocia była z jej dumna, lecz nie wiedziała,że jej siostrzenica wpadła w anoreksję i to,że jej nowa BFF miała na nią zły wpływ...... Dziewczyna została przyjęta do agencji modelek, sfałszowała podpis i pracowała jako modelka, od tygodnia była z tym kolegą i była szczęśliwa....... Lecz przez rok nadal brała te larwy tasiemca, bo myślała dalej,że jest za gruba...... Raz zjadła obiad i od razu pobiegła go zwymiotować, wtedy jej ciocia się przestraszyła i zadzwoniła do taty Justynki...... Od razu pomyślał,że jej kochana córeczka jest w ciąży, lecz, gdy jej nie było, bo poszła do chłopaka...... Zaczęli przeszukiwać jej pokój i znaleźli te tabletki, sprawdzili na necie i się przestraszyli, zrozumieli,że ona jest poważnie chora...... Jeszcze były zdjęcia jej i pomyśleli,że ktoś ją na złą drogę wprowadził, zaczęli ją śledzić i okazało się,że to jej nowa przyjaciółka miała na nią zły wpływ...... Ojciec dziewczyny poszedł do tej agencji i powiedział im prawdę, sprawdzili to i okazało,że to była prawda....... Powiedzieli o tej przyjaciółce Justyny, gdy dziewczyna wróciła jej ojciec i ciocia dziwnie na nią patrzyli....... Chciała pójść do swojego pokoju, lecz oni nie wpuścili ją, pokazali jej te tabletki, próbowała ich okłamać...... Nie uwierzyli jej, kazali jej się przy nich ważyć, nie chciała, lecz dla świętego spokoju weszła na wagę...... Przerazili się jak zobaczyli jej wagę, zapisali ją do psychologa i wytłumaczyli jej,że każdy jest piękny taki jaki jest....... Wyznała im prawdę,że to przez nową przyjaciółkę, która opowiedziała jej o zawodzie modelki, zaczęła chodzić na terapię....... Z dnia na dzień źle się czuła, brzuch zaczął ją boleć i wszystko wracała...... Pewnego dnia zaczęła wymiotować krwią, od razu jej ciocia zadzwoniła po karetkę....... Powiadomiła swojego nowego faceta,czyli do ojca dziewczyny, był przerażony i szybko przyjechał do szpitala...... Tam się okazało,że te larwy muszą być usunięte, czekali przed blokiem operacyjnym, operacja dziewczyny trwała 5 godzin....... Justyna przez dwa dni była w śpiączce, jej ciocia i tata bardzo się o nią martwili......Dziewczyna zmieniła szkołę, zaczęła terapię i odnowiła kontakt ze swoimi dawnymi koleżankami....... 




Serdecznie pozdrawiam :-) Miłego czytania...... 

piątek, 2 października 2015

Dobrej nocy życzę wszystkim...... Bardzo dziękuje tym, którzy czytają mojego bloga bez Was bym nawet nie pisała....... Mam nadzieję,że się podobają moje opowiadania..... :-) Pamiętam o Was i bardzo serdecznie pozdrawiam !!!!!! Dobranoc :-)




Ps. Kochany kumplu i kumpelo dziękuje za te wasze opowiadania, ale proszę już nie pisać w moim imieniu...... Kocham Was i dziękuje,że Was mam <3

czwartek, 1 października 2015

Witam wszystkich serdecznie...... Napisze o tancerce.......






Tancerka

 

 

 

ona-Karolina lat 25, wesoła dziewczyna, blondynka z niebieskimi pasemkami o piwnych oczach.......




Karolina mieszkała ze swoim narzeczonych, od małego kochała tańczyć...... Jej mama, która zmarła, gdy miała 17 lat jak dziewczyna była w czwartej klasie podstawówki zapisała ją do szkoły tańca...... Zawsze, gdy szła na te zajęcia spotykała swojego ojca, który zostawił je, gdy Karolcia miała pięć lat...... Najpierw go nie chciała go znać, lecz później mu wybaczyła...... Miała z nim kontakt, ale najbardziej skupiała się na tańcu, który uwielbiała.....Była mega uzdolniona, jej instruktor tańca zaproponował jej i jej partnerowi konkurs tańca w Brazylii, gdy dziewczyna miała 13 lat...... Karolina od razu się zgodziła i szybko pobiegła do domu, lecz nie zauważyła jadącego auta i wylądowała w szpitalu....... Wszystko widział ojciec dziewczyny i jej partner z parkietu...... Jej tata wziął swojej córki telefon i zadzwonił do jej mamy, była zdziwiona, ale jak dowiedziała się,że jej jedyne dziecko jest w szpitalu to szybko przyjechała....... Tam oczywiście podpisała,że zgadza się na leczenie córki, ojciec Karolinki też się martwił o nią i żeby zakończyć topór wojenny ze swoją byłą partnerką pogodził się z nią....... Po dwóch dniach dziewczyna wybudziła się ze śpiączki, lecz musiała przejść bardzo poważną operacje nogi, była smutna z tego powodu.......Operacja trwała 5 godzin,później dziewczyna po obudzeniu zauważyła,że jej rodzice świetnie się dogadują...... Lekarz powiedział rodzicom Karolinki,że rok lub dwa nie będzie mogła tańczyć, gdy się dowiedziała o tym zaczęła płakać...... Jej mama pocieszała ją, bo wiedziała ile znaczy dla niej taniec, jej ojciec zaproponował, aby zamieszkały z nim....... Mamusia dziewczyny na początku nie chciała, lecz po długiej rozmowie ze swoją jedyną córeczką zgodziła się pod jednym warunkiem, aby nie trącał się w jej związek ze swoim narzeczonym...... Zgodził się, ale chciał ją odzyskać i chciał mieć swoją kochaną córkę przy sobie...... Po tygodniu dziewczyna wyszła do domu ojca, zaczęła pisać pamiętnik i wiersze, które pisała na swoim blogu, bardzo chciała wyzdrowieć i znalazła panią, która była rehabilitantką...... Napisała do niej oczywiści dostała szybką odpowiedź, była w szoku,że przez 2 miesiące może odzyskać pełną sprawność...... Po 9 miesiącach ta pani przyszła i zaczęły ćwiczyć i okazało się,że po dwóch miesiącach mogła wrócić do tańczenia......Podziękowała mama dziewczyny mogła wrócić do swojego ukochanego, lecz, gdy dostała od niego wiadomość,że ma nie wracać, bo miał nową kobietę załamała się....... Zapytała swojego byłego partnera czy mogą pomieszkać jeszcze trochę dopóki nie znajdzie mieszkanie dla siebie i córki...... Zgodził się, Karolinka mogła wrócić do szkoły tańca, wszyscy czekali na nią z radością...... Karolinka mogła wystąpić na kolejnym konkursie, wygrała go ze swoim partnerem z parkietu...... Od tej pory tańczyła i to było jej marzenie, gdy pewnego wieczoru po konkursie wróciła do domu zobaczyła swoich rodziców całujących się....... W wieku 15 lat została dziewczyną swojego partnera z parkietu i zawsze wygrywali zawodu, rodzice dziewczyny byli zadowoleni z sukcesów swojej jedynej córki...... Gdy miała 17 kat dostała telefon od ojca,że mama nie żyje, była załamana, bo chciała jak wróci z Hiszpanii na konkursie oznajmić,że wygrała...... Jej chłopak pocieszał ją, a pogrzeb odbył dwa dni po śmierci mamy dziewczyny, wszyscy się dowiedzieli na co zmarła...... Od 4 lat chorowała na nowotwór wątroby z przerzutami, lecz Karola nie zrezygnowała z tańca....... W wieku 19 lat przeprowadziła się do swojego chłopaka i przy pomocy swojego ojca otworzyli szkołę tańca, to było jej największym marzeniem...... Gdy miała 21 lat poślubiła swojego narzeczonego, a po 2 miesiącach oznajmiła,że jest w ciąży...... Teraz mają czwórkę dzieci, które też poszły w ślady swoich rodziców, a Karolina i Oscar dalej prowadzą swoją szkołę tańca........ Gdy dziewczynie jest smutno idzie na grób swoich rodziców i godzinami siedzi przy nich.......




Miłego czytania i serdecznie pozdrawiam..... :-)