sobota, 3 października 2015

Siemanko na moim blogu...... Napisze o anorektyczce, która chciała zostać modelką......






Anorektyczka

 

 

 

ona- Justyna lat 17, wysoka i śliczna dziewczyna, blondynka o niebiesko-zielonych oczach......




Justyna nie mieszkała ze swoimi rodzicami, ponieważ w wieku 15 lat uciekła od nich do swojej cioci...... Dziewczyna nie kontaktowała się z nimi, bo ojciec ją molestował, a mama na to pozwalała...... Sąd odebrał im prawa rodzicielskie i przyznał ją siostrze od strony mamy dziewczyny.....Żyła normalnie, miała dużo koleżanek, uczyła się bardzo dobrze, jej ciocia nie miała z nią żadnych problemów..... Lecz, gdy skończyła gimnazjum i poszła do liceum bardzo się zmieniła...... Zaczęła ubierać się modnie, malować się, zaprzyjaźniła się z taką jedną dziewczyną, która była modelką...... Mówiła jej,że może też zostać modelką i dziewczyna poszła na pierwszą sesję i fotograf powiedział,że musi schudnąć, bo ważyła 57 kg...... Ona nic nie jadła, zaczęła biegać, gdy pewnego dnia jej ciocia zawołała ją na obiad...... Justynka wzięła talerz i poszła do swojego pokoju, a tam miała reklamówkę w której dawała jedzenie...... Po miesiącu znowu poszła tam i się zważyła,  miała 49 kg...... Nadal musiała schudnąć i jej BFF zaproponowała,żeby kupiła w internecie larwy tasiemca...... Posłuchała się jej i ukradła cioci 300 zł i zamówiła, ciocia Justyny była zdziwiona, dlaczego tak robiła..... Przez rok była wesołą i pomocną dziewczyną, dziewczyna któreś nocy poszła wyrzucić swoje jedzenie zauważyła swojego ojca...... Wyglądał elegancko i podszedł do niej, zapytał się co u niej słychać i dodał tylko,że się zmienił...... Nie chciała w to uwierzyć, ale kłamała,że u niej nic się nie zmieniło tylko tak wcale nie było..... Zapytała także o mamę, jej ojciec odpowiedział,że nie wie, bo od pół roku mieszkał sam, dziewczyna była w szoku...... Po tej rozmowie wróciła do domu nie mogła spać, rano ciocia zrobiła jej śniadanie Justynka wzięła je, lecz w szkole był biedny chłopak i oddała mu swoje kanapki...... Chłopak podziękował, po lekcjach pojechała ze swoją przyjaciółką na tą sesję, okazało się,że waży 35 kg, ten fotograf był zadowolony i zrobi jej profesjonalne zdjęcia....... Justyna była szczęśliwa,że już ma idealną figurę, gdy wracałam spotkała ojca, rozmawiali dość długo i dowiedziała się,że to jej matka kazała mu to robić...... Weszła do domu i poszła do swojego pokoju, zrobiła zadania i zaczęła pisać z takim chłopakiem z jej klasy, dowiedziała się,że bardzo mu się podoba....... Umówili się na randkę za 3 godziny, gdy ciotka wróciła zapytała czy zrobiła sobie jedzenie, dziewczyna odpowiedziała,że tak i ładna ubrana w sukienkę i umalowana wyszła...... Ciocia była z jej dumna, lecz nie wiedziała,że jej siostrzenica wpadła w anoreksję i to,że jej nowa BFF miała na nią zły wpływ...... Dziewczyna została przyjęta do agencji modelek, sfałszowała podpis i pracowała jako modelka, od tygodnia była z tym kolegą i była szczęśliwa....... Lecz przez rok nadal brała te larwy tasiemca, bo myślała dalej,że jest za gruba...... Raz zjadła obiad i od razu pobiegła go zwymiotować, wtedy jej ciocia się przestraszyła i zadzwoniła do taty Justynki...... Od razu pomyślał,że jej kochana córeczka jest w ciąży, lecz, gdy jej nie było, bo poszła do chłopaka...... Zaczęli przeszukiwać jej pokój i znaleźli te tabletki, sprawdzili na necie i się przestraszyli, zrozumieli,że ona jest poważnie chora...... Jeszcze były zdjęcia jej i pomyśleli,że ktoś ją na złą drogę wprowadził, zaczęli ją śledzić i okazało się,że to jej nowa przyjaciółka miała na nią zły wpływ...... Ojciec dziewczyny poszedł do tej agencji i powiedział im prawdę, sprawdzili to i okazało,że to była prawda....... Powiedzieli o tej przyjaciółce Justyny, gdy dziewczyna wróciła jej ojciec i ciocia dziwnie na nią patrzyli....... Chciała pójść do swojego pokoju, lecz oni nie wpuścili ją, pokazali jej te tabletki, próbowała ich okłamać...... Nie uwierzyli jej, kazali jej się przy nich ważyć, nie chciała, lecz dla świętego spokoju weszła na wagę...... Przerazili się jak zobaczyli jej wagę, zapisali ją do psychologa i wytłumaczyli jej,że każdy jest piękny taki jaki jest....... Wyznała im prawdę,że to przez nową przyjaciółkę, która opowiedziała jej o zawodzie modelki, zaczęła chodzić na terapię....... Z dnia na dzień źle się czuła, brzuch zaczął ją boleć i wszystko wracała...... Pewnego dnia zaczęła wymiotować krwią, od razu jej ciocia zadzwoniła po karetkę....... Powiadomiła swojego nowego faceta,czyli do ojca dziewczyny, był przerażony i szybko przyjechał do szpitala...... Tam się okazało,że te larwy muszą być usunięte, czekali przed blokiem operacyjnym, operacja dziewczyny trwała 5 godzin....... Justyna przez dwa dni była w śpiączce, jej ciocia i tata bardzo się o nią martwili......Dziewczyna zmieniła szkołę, zaczęła terapię i odnowiła kontakt ze swoimi dawnymi koleżankami....... 




Serdecznie pozdrawiam :-) Miłego czytania...... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz