wtorek, 13 października 2015

Witam wszystkich tu koleżanka Paulinki. Ona tańczy sobie, a ja coś napisze. Wiem dobrze,że mnie nie zabije.






Wariatka :-)

 

 

 

ona-Paulina lat 22, niewysoka blondynka o zielonych oczach.



Paulina od małego zawsze lubiła tańczyć, na początku chciała zostać tancerką. Lecz później poszła po liceum na studia chemiczne, ale dalej ze swoim partnerem z parkietu jeździli na konkursy. Była szczęśliwa mimo,że nie miała chłopaka. Rodzice dziewczyny byli dumni ze swojej córeczki, chociaż nie byli razem to zawsze dogadywali się. Dziewczyna mieszkała z mamą do ojca chodziła kiedy chciała, ojciec Paulinki pomagał jej finansowo i nie tylko, bronił ją przed nieodpowiednimi facetami i towarzystwem. Ona, gdy miała czas wolny po kryjomu remontowała jeden pokój, ponieważ chciała założyć swoje studio tańca, kochała tańczyć. Była samoukiem i jej mama była na początku zdziwiona, lecz później stwierdziła,że jej jedyne dziecko miało talent. Paula znakomicie się uczyła i miała dużo czasu dla swoim znajomych. Lecz pewnego dnia podczas treningu zasłabła, nikomu tego nie powiedziała, bo w przyszły weekend był konkurs tańca latynoskiego. Ćwiczyła trochę krócej ze swoim partnerem i kiedy nadszedł ten moment, konkurs wygrali, lecz później ten jej kolega zawiózł ją do szpitala. Lekarz stwierdził,że dziewczyna miała chore serce, musiała brać leki, ponieważ mogła się wykończyć. Paulinka brała leki, zawsze jeździła na wakacje z mamą i tatą, ale pisała z jakimś  chłopakiem i zaprosił ją na wakacje do siebie. Powiedziała ojcu,że jedzie do koleżanki, uwierzył jej i dał kasę, pojechała do tego chłopaka. Okazało się,że to był modelem i miał 25 lat, tak jak pisał. Zapytał się o chodzenie, zgodziła się, chociaż mieszkali w innych miastach chcieli być razem. Po 3 miesiącach wkońcu otworzyła własne studio tańca, miała dużo ludzi do nauki tańca. Oczywiście jak miała czas spotykała się ze swoim ukochanym. Po roku bycia razem oświadczył się, na początku jak się zgodziła jej ojciec nie akceptował go. Różniej zobaczył,że jest idealny dla swojej jedynej córeczki, którą kochał nad życie. Chłopak wynajął mieszkanie, gdzie mieszkała jego ukochana, a dziewczyna wprowadziła się do niego, oczywiście miała kontakt ze swoimi rodzicami i to prawie codziennie. Po skończonych studiach chemicznych mimo,że pracowała w firmie chemicznych to i tak prowadziła swoje studio. Wzięli po 2 latach narzeczeństwach ślub, było wielkie weselisko. Dowiedziała się wtedy,że jej rodzice wrócili do siebie, była wtedy najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Do dzisiaj Paulina jeździ na  konkursy tańca, a jej mąż kibicuje swojej żonie. Mieli trójkę prześlicznych dzieci.





Baw się dalej kochana!!!!! A wszystkim życzę miłego czytania. Znalazłam to opowiadanie w zeszycie Paulinki <3 Kc słoneczko!!!! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz