sobota, 9 maja 2015

Ciąg dalszy mojej historii....


Moja historia ciąg dalszy



Chodziłam do zawodówki przez dwa lata spodobał mi się jeden kolega z klasy.... Nie chciałam mu o tym powiedzieć,ponieważ byłą cichą dziewczyną.... Lecz na koniec pierwszej klasy pojechałyśmy na wycieczkę klasową do Wisły.... Była tam wódka w nocami i chodziliśmy po górze Czantorii.... Gdy osiągnęłam pełnoletność to wydawało mi się, że będzie fajnie.... Lecz się pomyliłam, bo musiałam załatwiać sama sprawy....  Bardzo chciałam się zobaczyć z moim ojcem, ale nie wiedziałam gdzie on jest.... Skończyłam zawodówkę i poszłam do Technikum dla Dorosłych o profilu Kucharz w Zabrzu... Moja cała dzielnica bardzo mnie lubiła.... W maju 2014 roku przeprowadziłam wraz z moją siostrą zamieszkaliśmy w moim mieszkaniu....Dogadywaliśmy się, gdy przyszły wakacje bardzo się ucieszyłam, ponieważ nie chciałam chodzić do szkoły, ponieważ mi dokuczali, że jestem wierząca.... Przez 8 lat byłam Marianką, lecz mój występek spowodował, że musiałam oddać medalik proboszczowi.... Bardzo tego żałowałam, że straciłam możliwość dalej bycia Marianką.... Po moich 21 urodzinach pierwszy raz od dłuższego czasu spotkałam się ze swoim biologicznym ojcem.... Wybaczyłam mu już dawno, że nie miał ze Mną kontaktu, ponieważ na jednym kazaniu,które było w Kościele ojciec głosił kazanie na temat wybaczania.... I zrozumiałam to, że mimo, że nie był idealnym ojcem i tak mnie kocha.... 


Koniec mojej opowieści i Miłego czytania :-) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz